- W Kramatorsku (w obwodzie donieckim) kontynuowane są działania bojowe (ukraińskiego wojska - red.) - powiedział agencji Interfax przedstawiciel władz samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Myrosław Rudenko.Twierdzi on, że przedłużenie zawieszenia broni, ogłoszone przez ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenkę w nocy z piątku na sobotę, ma jedynie umożliwić siłom rządowym zajęcie pozycji przed atakiem na rebeliantów. Ukraińskie siły rządowe, cytowane przez agencję dpa, podają z kolei, że separatyści ostrzelali żołnierzy na lotnisku pod Kramatorskiem. Nikt nie został ranny. W obwodzie ługańskim rebelianci szykują się na kolejne ataki sił rządowych. Jak podali, przygotowano ponad 60 bunkrów do obrony przed atakami lotniczymi. Separatyści twierdzą, że negocjacje pokojowe z Kijowem rozpoczną, jeśli siły rządowe wycofają się ze wschodnich obwodów. Odmawiają złożenia broni dopóki ten postulat nie zostanie spełniony. Pierwotny rozejm obowiązywał od 20 czerwca do 27 czerwca wieczorem. W nocy z piątku na sobotę Poroszenko przedłużył okres obowiązywania zawieszenia broni do godz. 22 (21 czasu polskiego) w poniedziałek, 30 czerwca. UE przedstawiła w piątek separatystom czteropunktowe ultimatum, którego warunki mają zostać spełnione do 30 czerwca. To: przywrócenie kontroli władz ukraińskich nad trzema przejściami granicznymi; zawarcie porozumienia umożliwiającego OBWE monitorowanie przestrzegania rozejmu; uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE; rozpoczęcie rzeczowych negocjacji na temat wdrażania planu pokojowego Poroszenki.