Bogdan Ionescu z Kolonii zmodyfikował swój rower, aby móc jeździć bezpiecznie posługując się jedną ręką. Policja, pod koniec marca, zatrzymała inwalidę powołując się na niemieckie przepisy bezpieczeństwa drogowego i oskarżając go o nielegalną modyfikację jednośladowego pojazdu. Rower nie miał prawego hamulca i nie mógł być używany na drodze - powiedział mężczyźnie oficer niemieckiej policji wręczając mandat na 25 euro. Sprawa cyklisty wywołała poruszenie w mediach i po trzech miesiącach od zdarzenia, otrzymał on oficjalne przeprosiny i propozycję zadośćuczynienia od stróżów prawa. Okazało się, że modyfikacje Ionescu były w pełni legalne - podaje niemiecka gazeta Kölner Stadtanzeiger. Rzecznik kolońskiej policji publicznie oświadczył, że o błędzie policjanta dowiedzieli się dopiero po złożonym zażaleniu przez ukaranego, dlatego przeprosiny i zadośćuczynienie zostały opóźnione o 3 miesiące. Osobiście przeprosi również szef policji Wolfgang Albers. "To dobra wiadomość, jestem naprawdę szczęśliwy" - powiedział Ionescu lokalnej gazecie Kölner Stadtanzeiger. Incydent ten, przez ostatnie tygodnie, ciążył mu na sercu, ponieważ poczuł się dyskryminowany.