Jak przekonał się wysłannik RMF do Wielkiej Brytanii, londyńczycy coraz chętniej przesiadają się z niebezpiecznego metra na dwukołowe środki transportu. Londyn wprawdzie nie przypomina jeszcze pod tym względem państw skandynawskich, ale coraz częściej widać tam ludzi poruszających się na rowerach. - To prawda, że po zamachach wzrosło zainteresowanie rowerami - przyznaje jeden z mieszkańców brytyjskiej stolicy. - Mój znajomy, który handluje rowerami, skarży się na ruch w sklepie. Mówił, że już sobie z nim nie radzi. Ale nie tylko rowery cieszą się popularnością. - Stwierdziłam, że lepiej kupić taki mały skuter i nim jeździć do pracy. Jest szybciej, wygodniej i przede wszytki bezpieczniej - mówił młoda Polka, która studiuje w Londynie. Jak widać strach przed zatłoczonym metrem jest w Londynie duży. Zobacz raport specjalny "Terroryzowany Londyn"