- Oczekujmy dziś stosownego oświadczenia i sprostowania oraz przeprosin na piśmie, a co się stanie jutro, zobaczymy - powiedział polskim korespondentom w Waszyngtonie we wtorek wieczorem (czasu lokalnego) minister Rotfeld, który w imieniu nieżyjącego Karskiego odebrał medal na uroczystości w Białym Domu. - Otrzymałem zapewnienie, że to się stanie i dziś i jutro - dodał. Forum: Obama wini Polaków za obozy śmierci? Były minister przypisuje winę za gafę personelowi Białego Domu. - W wystąpieniu prezydenta Obamy, skądinąd bardzo wyważonym i ciepłym dla Karskiego i Polski, znalazły się słowa, które są trudne do przyjęcia. Są one w moim przekonaniu wyrazem niskiego profesjonalizmu tych ludzi, którzy w Białym Domu takie przemówienia przygotowują - powiedział Rotfeld. Poinformował, że bezpośrednio po uroczystości w Białym Domu, wraz z ambasadorem RP w Waszyngtonie Robertem Kupieckim, przeprowadził rozmowy na temat gafy z "różnymi osobami w Białym Domu" i z ambasadorem amerykańskim w Polsce Lee Feinsteinem. - Powiedzieliśmy co na ten temat myślimy i oczekujemy stosownych kroków. Otrzymałem przyrzeczenie, że w tej sprawie będzie wydane specjalne oświadczenie, które będzie zawierało słowa przeproszenia za te niefortunne słowa, które w istocie rzeczy, przy pomocy wielu amerykańskich przyjaciół, udało się na trwałe wyeliminować z głównych amerykańskich mediów. Mam nadzieję, że cała ta historia w ostatecznym rozrachunku uświadomi raz na zawsze, że to wołanie o edukację na temat tego co się w Polsce wydarzyło w latach 1939-1945 (jest potrzebne). Elementarna przyzwoitość wymaga, by powiedzieć prawdę - że to były obozy hitlerowskie - dodał były minister. W stenogramie z wystąpienia Obamy, rozesłanym mediom w kilka godzin po uroczystości w Białym Domu, słowa "polski obóz śmierci" zostały zastąpione słowami: "nazistowski obóz przejściowy w Izbicy", zgodnie z prawdą historyczną. Przemówienie Obamy było jednak bezpośrednio transmitowane przez kilka ogólnokrajowych stacji telewizyjnych, m.in. CNN i C-SPAN. Sikorski: Biały Dom przeprosi za oburzający błąd. Graś: oczekujemy reakcji Biały Dom przeprosi za błąd, jaki popełnił Barack Obama podczas uroczystości pośmiertnego uhonorowania Jana Karskiego - poinformował szef MSZ Radosław Sikorski. Rzecznik rządu Paweł Graś poinformował w nocy z wtorku na środę na Twitterze, że premier Donald Tusk pilnie poprosił szefa MSZ i ambasadora Polski w USA o pełną informację ws. wystąpienia Obamy. "Oczekujemy na szybką i zdecydowaną reakcję administracji Stanów Zjednoczonych" - oświadczył Graś. Zapowiedział też reakcję szefa rządu, która ma mieć miejsce jeszcze w środę przed południem. Z kolei szef MSZ, również na Twitterze zapowiedział, że Biały Dom przeprosi za oburzający błąd. "Szkoda, że doniosłą uroczystość przyćmiła ignorancja i niekompetencja" - napisał minister. Wypowiedź Obamy przerwała wieczorną naradę szefa rządu z ministrem infrastruktury Sławomirem Nowakiem na temat PKP. Prezydencki Medal Wolności, którym we wtorek został uhonorowany Karski jest najwyższym cywilnym odznaczeniem państwowym w USA. Podczas uroczystości Obama przedstawił uhonorowanych w tym roku medalem, w tym tak prominentne postacie jak była sekretarz stanu Madeleine Albright, laureatka literackiej nagrody Nobla Toni Morrison i słynny pieśniarz Bob Dylan.