Powołując się na komunikat rosyjskiego ministerstwa obrony, serwis Deschide sprecyzował, że podczas ćwiczeń odbyły się symulacje kilku ataków. Chodzi o ataki: radiologiczny, chemiczny i biologiczny. Według mołdawskiego portalu ćwiczenia w Naddniestrzu zostały przeprowadzone przez żołnierzy sił zadaniowych wojsk rosyjskich. Żołnierze w kombinezonach przeszli przez skażony teren "Żołnierze założyli sprzęt ochronny i przeszli przez tereny skażone konwencjonalnie. Później przeprowadzili dezynfekcję sprzętu i broni z radioaktywnego pyłu" - napisał Deschide. Na terenie prorosyjskiego Naddniestrza, którego władze w 1990 r. jednostronnie ogłosiły niepodległość nieuznawaną przez żadne państwo świata, stacjonuje blisko 2 tys. wojsk Federacji Rosyjskiej. Mołdawia zwiększa potencjał obronny Teren ten od początku wojny zwraca uwagę komentatorów, jako potencjalne źródło wywoływania napięć w regionie. Z tego powodu administracja prezydent Maii Sandu wskazywała, że Mołdawia nie może już jedynie polegać na statusie państwa neutralnego. - Musimy zwiększać nasz potencjał militarny - wskazywał Dorin Recean, doradca prezydent. - Władze muszą pozyskać świadome wsparcie obywateli, którzy powinni zrozumieć, że to niezbędne do przetrwania naszego państwa" - dodawał. W bieżącym roku rząd Mołdawii przeznaczył na ten cel 0,45 proc. swojego PKB. Władze w Kiszyniowie - pomimo obecności w Naddniestrzu rosyjskich żołnierzy i uzależnienia od rosyjskiej energii - stanowczo potępiły agresję Rosji przeciwko Ukrainie.