Ministerstwo podało, że ponad 2400 żołnierzy zgrupowania desantowo-szturmowego z Noworosyjska, po wykonaniu przelotu 40 samolotami Ił-76 z lotnisk pod Iwanowem i Uljanowskiem, przeprowadziło desant w dwóch miejscach lądowania na Krymie. Desant wykonywano z 40 maszyn Ił-76 z wysokości 600 metrów, po czym żołnierze przećwiczyli przejmowanie obiektów umownego przeciwnika i rozbicie grupy zbrojnej. Elementem ćwiczeń było również zajęcie lotniska polowego w celu lądowania na nim samolotów lotnictwa transportowego. Osłonę desantu zapewniały myśliwce Su-27. Wiceszef sztabu sił powietrznodesantowych generał Aleksiej Naumiec powiedział, że desant z udziałem ponad 2400 żołnierzy przeprowadzany był równolegle dwoma partiami (po 20 samolotów) w minimalnej odległości pomiędzy nimi, a miejsca lądowania były wyjątkowo trudne ze względu na położenie w pobliżu morza. Według przedstawiciela lotnictwa transportowego generała Władimira Wieniediktowa przećwiczono nową taktykę desantu, pozwalającą znacznie skrócić jego czas. Tymczasem Rosja zamierza wzmocnić swoją obronę przeciwlotniczą na anektowanym Krymie. Jak poinformował w czwartek dziennik "Izwiestija", podjęto decyzję o rozmieszczeniu w Sewastopolu systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu Tor-M2. Otrzyma je 1096. pułk rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. "Izwiestija" nie podały terminu rozlokowania tego uzbrojenia. Tor-M2 może być stosowany do zwalczania celów manewrujących i amunicji precyzyjnej. Systemy te są zdolne do rażenia z wysoką dokładnością samolotów bezzałogowych (dronów) i pocisków manewrujących. Jak oceniają "Izwiestija", Tor-M2 uzupełnią obecny system obrony przeciwlotniczej rozmieszczony na Krymie, na który składają się systemy S-300 i S-400 oraz Pancyr-S. Z Moskwy Anna Wróbel