Służby portu Domodiedowo już kilka dni temu mogły wiedzieć, że najpewniej dojdzie do zamachu terrorystycznego. Taką informację najpierw przekazała agencja RIA-Novosti, powołując się na anonimowe źródła zbliżone do służb specjalnych. Z kolei portal Lifenews, pisząc o tym, powoływał się na pracowników służb ochrony lotniska. Na razie żadnych oficjalnych komentarzy brak. Nie ma też potwierdzenia, czy rzeczywiście była informacja operacyjna o przygotowywanym zamachu. Warto jednak dodać, że pasażerowie, którzy ostatnio korzystali z lotniska Domodiedowo, ujawniają, że od dawna lekceważono tam kwestie bezpieczeństwa; że bramki służące do kontroli właściwie cały czas były wyłączone. W zamachu na lotnisku Domodiedowo zginęło 35 osób, a ponad 150 zostało rannych. Stan 35 rannych lekarze określają jako bardzo ciężki. Według wstępnych ustaleń, wybuch ten to atak zamachowca-samobójcy. Eksplozja nastąpiła około 16.37 czasu moskiewskiego (14.37 czasu polskiego) w hali przylotów, obok jednej z tamtejszych kawiarni. Siłę eksplozji eksperci oszacowali wstępnie na 5 kg trotylu. Ładunek wybuchowy był wypełniony metalowymi elementami potęgującymi siłę rażenia.