Reklama

Rosyjskie samoloty nad Wielką Brytanią

Z powodu rosyjskich samolotów u wybrzeży Kornwalii brytyjskie Royal Air Force zostały postawione w stan gotowości – podał serwis BBC.

Brytyjskie ministerstwo obrony narodowej poinformowało o przechwyceniu dwóch rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95 "Niedźwiedź" u południowo-zachodnich wybrzeży Anglii. Myśliwce "Typhoon" królewskich sił powietrznych RAF wystartowały wczoraj wieczorem, kiedy Rosjanie zbliżyli się do wybrzeży Kornwalii. Była to już kolejna taka prowokacja.

W styczniu również dwa "Niedźwiedzie" znalazły się nad Kanałem La Manche na południe od Bornemouth, co spowodowało wezwanie rosyjskiego ambasadora do MSZ w Londynie.

Dzisiejsze wydania "Timesa" i "Daily Telegrapha" przytaczają wypowiedź brytyjskiego ministra obrony, że takie loty nie mają precedensu od czasu zakończenia Zimnej Wojny. Minister Michael Fallon, który rozmawiał w nocy z dziennikarzami obu gazet na pokładzie samolotu w drodze do Sierra Leone, powiedział, że jego zdaniem nie jest to jednak nowa Zimna Wojna.

Reklama

"Kiedy czołgi przekraczają granicę Ukrainy, kiedy porwany zostaje estoński strażnik graniczny, kiedy nad Kanałem La Manche latają samoloty, a po Morzu Północnym pływają okręty podwodne - to wygląda na jej podgrzewanie" - ocenił.

Brytyjski minister obrony dodał, że widzi "bliskie i realne niebezpieczeństwo" powtórzenia przez Rosję scenariusza ukraińskiego na Litwie, Łotwie i w Estonii.

"Niepokoi mnie Putin. Niepokoi mnie jego presja na państwa bałtyckie, to jak testuje NATO" - cytują ministra Fallona "Times" i "Daily Telegraph".

IAR/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wielka Brytania

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy