Zarówno Polska, jak i unijna Piętnastka w sprawie "pomrukiwań" Moskwy są nieubłagane. Przypominają, że takie jest prawo Wspólnoty i Warszawa będzie musiała w najbliższych miesiącach wypowiedzieć dwustronne umowy handlowe z Rosją. Po naszym wstąpieniu do UE obowiązywać będzie bowiem umowa między całą Unią a Rosją, w ramach układu o partnerstwie i współpracy. Moskwa chciałaby jednak zachować te dwustronne umowy i wywiera naciski na kraje kandydujące. Jednak unijni dyplomaci ostrzegają Rosję, że taka presja na nic się nie zda, bo Moskwa i tak będzie musiała rozmawiać z całą Unią a nie z poszczególnymi krajami.