- Jeden z liderów opozycji nawet publicznie wezwał obywateli ukraińskich do tworzenia "drużyn pospolitego ruszenia", patrolowania ulic i organizowania akcji protestacyjnych przed siedzibami administracji w regionach - zauważyło MSZ Federacji Rosyjskiej. Oceniło, że "jest to sprzeczne z deklaracjami o przywiązaniu opozycji do wartości demokratycznych i europejskich". Ministerstwo wyraziło zdumienie, że "takie prowokacyjne kroki czynione są bezpośrednio po kontaktach liderów opozycji z przedstawicielami państw zachodnich, do których w ostatnich dniach doszło w Monachium", czyli na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa. Resort spraw zagranicznych Rosji wyraził nadzieję, że "opozycja na Ukrainie wyrzeknie się gróźb i ultimatów, a także zintensyfikuje dialog z władzami w celu wyjścia z głębokiego kryzysu i powrotu na grunt konstytucji". W nocy z niedzieli na poniedziałek wpływowy deputowany do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Wiaczesław Nikonow wyraził obawę, że opozycjoniści na kijowskim Majdanie mogą wkrótce sięgnąć po broń. Zdaniem parlamentarzysty może to nastąpić już w piątek, w dniu otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. "Na Majdanie jest dużo broni. Oby nie wystrzeliła w dniu otwarcia olimpiady" - oświadczył Nikonow przed kamerami telewizji państwowej Rossija. Reprezentujący kierowaną przez prezydenta Władimira Putina i premiera Dmitrija Miedwiediewa partię Jedna Rosja deputowany powiedział, że podobnie jak opozycja na Ukrainie, wspierany przez Zachód prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w 2008 roku rozpętał wojnę w Osetii Południowej w dniu otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie. "Obawiam się, że dzisiaj może być tak samo" - oznajmił Nikonow. Podczas minionego weekendu dwaj przywódcy ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko i Arsenij Jaceniuk byli gośćmi dorocznej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. W forum tym uczestniczyło kilkuset polityków, wojskowych i ekspertów z całego świata, w tym 20 szefów państwa i rządów oraz ponad 50 ministrów obrony i spraw zagranicznych. Z Moskwy Jerzy Malczyk