Dyskusję w rosyjskich mediach sprowokowały słowa zastępcy ambasadora RP w Moskwie Jarosława Książka, który kilka dni temu przypomniał Rosjanom, że symbolika radziecka, podobnie jak faszystowska, jest w Polsce zakazana. Rosyjscy kibice odczytali te słowa jako groźby wobec nich. Organizacje skupiające sympatyków piłki nożnej zapowiedziały, że zorganizują w Warszawie "czerwony protest", ubierając fanów futbolu w koszulki z sierpem i młotem. Do tych głosów oburzenia przyłączył się również minister sportu Witalij Mutko. Tymczasem wnikliwie zbadał sprawę resort spraw zagranicznych i uspokoił kibiców, że nikt nie będzie ich w Polsce nękał z powodu czerwonych koszulek z sierpem i młotem. - Traktujemy Euro 2012 jak wielkie, sportowe święto o europejskim i światowym znaczeniu - można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu MSZ. Rzecznik resortu Aleksander Łukaszewicz zwrócił również uwagę, że takie wydarzenia sportowe powinny być pozbawione elementów polityki. - W związku z tym nie na miejscu jest prowokowanie politycznych emocji - dodał Łukaszewicz.