Rosyjskie MSZ o konflikcie zbrojnym z Zachodem. Wskazano region
Morze Bałtyckie staje się strefą konfrontacji militarnej z ryzykiem wybuchu konfliktu zbrojnego w każdej chwili - twierdzi wiceszef rosyjskiego MSZ Aleksandr Gruszko. Zdaniem kremlowskiego dyplomaty wynika to z "demonizacji Rosji" przez kraje Zachodu.

Wypowiedź wiceministra spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej dotycząca możliwego starcia militarnego padła w trakcie "Forum Przyszłości - 2050", międzynarodowej konferencji organizowanej w Moskwie.
Kremlowski dyplomata w trakcie swojego przemówienia zwrócił uwagę, że kraje NATO zwiększają intensywność ćwiczeń wojskowych na Bałtyku, co jest wyraźnym sygnał o chęci eskalacji i doprowadzenia do starcia militarnego.
Rosja. Kremlowscy dyplomaci o starciu na Morzu Bałtyckim
- Teraz, w wyniku sztucznej konfrontacji, która jest narzucana, demonizacji Rosji, ten region zamienia się w arenę konfrontacji militarnej, która w każdej chwili może wywołać iskrę, która rozpali płomień - stwierdził.
Na temat możliwej wojny na Bałtyku wcześniej wypowiadał się także doradca prezydenta Nikołaj Patruszew. Polityk odpowiedzialny m.in. za politykę morską podkreślił, że Zachód aktywnie angażuje w swoje działania nowych członków NATO: Szwecję i Finlandię.
Przy wsparciu militarnym tych krajów Sojusz, zdaniem Patruszewa, chce pozbawić Rosję dostępu do Morza Bałtyckiego i przekształcić je "w wewnętrzne morze" NATO.