W opinii Dołgowa zatrzymani separatyści są więźniami politycznymi. Pełnomocnik rosyjskiego MSZ oskarżył przy tym władze w Kijowie o złamanie praw człowieka, zasad demokracji i międzynarodowych zobowiązań. "Bezzwłocznie należy wypuścić z aresztów aktywistów biorących udział w pokojowych protestach w południowo- wschodniej Ukrainie" - napisał Konstantin Dołgow na swoim blogu. Wyraził też przekonanie, że Kijów zdaje sobie sprawę, iż niesie odpowiedzialność za zdrowie i życie tych ludzi. Ostre reakcje rosyjskich polityków spowodowane są użyciem przez władze Ukrainy wojska do zaprowadzenia porządku w zbuntowanych regionach. Najpierw poważnymi sankcjami zagroził Ukrainie i jej zachodnim partnerom prezydent Władimir Putin. Później minister obrony Siergiej Szojgu ogłosił manewry wojskowe w pobliżu ukraińskiej granicy. Jak tłumaczył - tylko natychmiastowa reakcja może pozwolić na uniknięcie kolejnych ofiar. W Kijowie odebrano tego typu stwierdzenia jako groźbę wkroczenia rosyjskich wojsk na Ukrainę.