Tymczasem rosyjscy dyplomaci krytykują dokument, twierdząc że pomija on ważne kwestie dyskryminacji i prześladowań rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy. Chodzi głównie o funkcjonowanie szkół z językiem rosyjskim, a także przejmowanie nieruchomości należących do Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Jednocześnie rosyjskie MSZ zauważa, że obserwatorzy ONZ podjęli próbę obiektywnego opisania rzeczywistości, umieszczając w raporcie informacje o: zabójstwach, gwałtach, porwaniach i torturach. Moskwa wyraża również nadzieję, że ONZ będzie pilnie obserwował przebieg śledztw w tych sprawach, tak aby winni zostali ujęci i ukarani.