W programie pierwszym rosyjskiej telewizji większość polityków i ekspertów koncentrowała się na krytykowaniu władz Ukrainy, rzadziej wspominając o tym, że w Donbasie milkną strzały. Podobnie jak w ciągu ostatnich miesięcy sugerowano, że to Rosja, a nie kraje Unii Europejskiej, jest gwarantem pokojowego rozwiązania ukraińskiego konfliktu. "Rossijskaja Gazieta" drwi z amerykańskich kongresmenów, którzy jej zdaniem, wierzą w wyssane z palca informacje o obecności rosyjskich wojsk w Donbasie i na tej podstawie chcą wysyłać broń ukraińskiej armii. W innym miejscu dziennik opisuje "kocioł", w jakim ukraińskich żołnierzy trzymają separatyści. Jednocześnie dodając, że Rosja już czternasty raz wysłała "biały konwój" z pomocą humanitarną dla cywilów w Donbasie. Z kolei "Niezawisimaja Gazieta" zauważa, że nie ma nikogo, kto mógłby monitorować realizację mińskich porozumień. Przy tym dziennik podkreśla brak zaufania zwaśnionych stron - do tego stopnia, że nikt nie chce pierwszy wycofać swojego sprzętu ze strefy zdemilitaryzowanej, obawiając się ataku przeciwnika.