Rosyjscy komentatorzy przytaczają słowa obu przywódców, którzy zgodnie potwierdzili, że znaleźli wiele wspólnych punktów w rozwiązaniu najważniejszych problemów, ale i sporo różnic. Gazeta podkreśla też, że Putin i Obama, choć nie spotykali się przez dwa lata, to przez cały ten czas pozostawali w kontakcie. W tym samym duchu przekazał relację ze spotkania Władimira Putina z Barackiem Obamą "Moskiewski Komsomolec". Przy tym dziennik wyjaśnia, że "w trakcie tak oczekiwanej rozmowy nie osiągnięto przełomu w żadnej sprawie, ale właściwe nikt tak naprawdę tego nie oczekiwał". "Kommiesant" zwraca uwagę, że podczas lunchu obaj przywódcy choć siedzieli przy jednym stole, to nie zamienili ze sobą ani jednego słowa. Relacje z rozmów dziennik kończy, zdradzając, że gdy Putin i Obama opuszczali salę rozmów jedna z pracownic ONZ, podobno pochodząca z Sewastopola, krzyknęła na całe gardło - "dziękuję za Krym". Porozumienie Rosji i USA jest niemożliwe? Wypowiedz się!