- Tym razem nie zostawimy Europy. Tym razem nie będziemy z nimi rozmawiać ani negocjować. Czy Polacy chcą być następni? Nie są Ukraińcami, więc nie będziemy ich traktować jak braci. Rozwalimy wszystkie miasta, ot tak, bez użycia sił lądowych - obwieścił jeden z najwierniejszych kremlowskich propagandystów, który prowadzi swój program na antenie stacji Rossija 1, Władimir Sołowjow. Jak dodał, choć Rosja "z Ukrainą działa spokojnie, to w tym przypadku będzie walczyć jak Amerykanie w Iraku". - Nie byłbym taki pewien co do ataków nuklearnych, ale atakami rakietowymi zniszczymy wszystko. Nie będziemy się nad tym dwa razy zastanawiać - zakomunikował Sołowjow. Biełsat wskazuje, że występ propagandysty miał miejsce prawdopodobnie w połowie marca, ale dopiero teraz, dzięki spopularyzowaniu przez kanały w Telegramie, dotarł do szerszego grona odbiorców. RIA Novosti: Polski nie będzie Agencja RIA nowosti, pisząc o pociskach jądrowych, które trafić mają na Białoruś ogłosiła z kolei, że "Polski nie będzie". Wszystko za sprawą wcześniejszych słów białoruskiego propagandysty Ryhora Azaronka. - Warszawa się stopi, a Wilno zatonie. Będziemy oglądać matowy zachód słońca i to, jak rośnie grzyb atomowy na polskich bagnach. I tak tajemne się wypełni. Nie martwcie się panowie, bo was napromieniujemy. Sami nas zmusiliście. I nie narzekajcie teraz, zostaliście ostrzeżeni - mówił Azaronak. "Kijów stale powtarza, że chce dojść do granic z 1991 roku" W tym samym materiale agencji głos zabrał także ekspert wojskowy Aleksiej Arbatow z Rosyjskiej Akademii Nauk. Jak stwierdził, decyzja Rosji o umieszczeniu broni jądrowej na Białorusi niewiele zmieni. - Kijów stale powtarza, że chce dojść do granic z 1991 roku i otrzymuje w tym celu zachodnią broń i amunicję. Dlatego Moskwa zwiększa potencjał odstraszania nuklearnego Ukrainy i NATO. Ale Zachód nadal będzie udzielał pomocy wojskowej. Ciągle powtarzają, że tylko Kijów decyduje, czy zaatakować, czy nie - obwieścił. Także RIA Novosti, a wraz z nią inne media, cytując słowa byłego premiera Ukrainy Mykoły Azarowa, który w 2014 roku uciekł do rodzimej Rosji, sugeruje również, jakoby celem Warszawy miało być osłabienie Ukrainy w czasie wojny, a następnie przejęcie zachodnim ziem. W celu realizacji tej strategii Polska ma przekazywać Ukrainie broń. Rosyjskie media o planach blitzkriegu Polski na Białorusi Z kolei portal PolitEkspert i inne rosyjskojęzyczne media, cytując rosyjskiego eksperta Władisława Szyrgina, przekazuje, że "Rosja zniszczyła plany blitzkriegu Polski na Białorusi". Miała to zrobić, zapowiadając rozmieszczenie na Białorusi broni jądrowej. Jak można tam przeczytać: "Jeśli wcześniej Polska miała ewentualne plany militarne blitzkriegu i ataku na Białoruś, to wraz z pojawieniem się na jej terytorium broni jądrowej, dla Polaków staje się zupełnie oczywiste, że każda akcja militarna może natychmiast przejść na nuklearny poziom konfrontacji. To jest zupełnie inny scenariusz, którego Polacy nie są gotowi zaakceptować".