Dziennik "Moskowskij Komsomolec" pisze, że prezydent Władimir Putin leci do Paryża w celu otwarcia wystawy, poświęconej carowi Piotrowi I, i zapoznania się z nowym prezydentem Francji, Emmanuelem Macronem. Na Kremlu oczekuje się, że przedstawiciel nowego pokolenia francuskich elit politycznych będzie - jak to ujęto w publikacji - "bardziej samodzielnym i pragmatycznym, niż jego poprzednik, i w relacjach z Rosją będzie kierować się interesami Francji, a nie tańczyć pod muzykę sojuszników". Rosyjska gazeta zauważa, że wizytę prezydenta Putina i misję cara Piotra I łączy co najmniej jeden cel "przebicie okna do Europy". Dla Rosji zostało ono po raz kolejny zamknięte w 2014 roku, po aneksji Krymu i destabilizacji sytuacji na południowym-wschodzie Ukrainy. "Teraz, gdy nadzieje na amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa nie spełniły się, Kreml nie jest przeciwny otwarciu nowej karty w relacjach z Francją i Unią Europejską, wykorzystując zaproszenie Emmanuela Macrona" - pisze "Moskowskij Komsomolec".