Rosyjskie maszyny wojskowe nad krajem NATO. Finowie reagują
Zachodzi podejrzenie, że w piątek dwa rosyjskie myśliwce naruszyły fińską przestrzeń powietrzną - informuje ministerstwo obrony Finlandii. W sprawie wszczęte zostało dochodzenie.

Z komunikatu ministerstwa, cytowanego przez agencję Reutera wynika, że do incydentu doszło u wybrzeży Porvoo w południowej Finlandii. Szef fińskiego resortu obrony Antti Hakkanen przekazał, że podejrzenie traktowane jest poważnie. Wskazał też, że wszczęto dochodzenie.
Sprawą zajmuje się fińska straż graniczna. Hakkanen poinformował, że przedstawiciele służb przekażą wkrótce bardziej szczegółowe informacje na temat zdarzenia.
Rosyjskie maszyny przekroczyły granicę z Finlandią? Kolejny incydent
Incydent jest już kolejnym w ciągu dwóch dni związanym z obecnością rosyjskich myśliwców w przestrzeni powietrznej NATO. W piątek Władysław Kosiniak-Kamysz informował, że poprzedniego dnia wieczorem dowództwo operacyjne połączone dla sił sojuszniczych NATO w Europie wydało polecenie przechwycenia przez polską parę dyżurną maszyny SU-24.
- Wykonywał niebezpieczne manewry, nasza para dyżurna zlokalizowała go, przechwyciła i skutecznie odstraszyła - wyjaśnił szef polskiego MON, dodając, że nie są to "działania przypadkowe, tylko intencjonalne".
Minister przypomniał również, że podobne incydenty miały miejsce już w poprzednich tygodniach. - Uczestniczyły w nich wojska sojusznicze stacjonujące w Polsce, m.in. wojska szwedzkie stacjonujące w Malborku - stwierdził.
Kosiniak-Kamysz: "Zaczepny charakter" rosyjskich działań
Ostatnie zdarzenie, w którym brali udział polscy piloci, miało miejsce na Bałtyku, na wodach międzynarodowych. - Brali w nim udział żołnierze z polskiego kontyngentu, którzy stacjonują na Litwie - wyjaśnił szef MON.
- Te wszystkie wydarzenia ostatnich miesięcy, przerwane kable, które dotyczyły naszych sąsiadów, państw bałtyckich, manewry nad Gotlandią. To wszystko pokazuje, jak zaczepny charakter mają działania Federacji Rosyjskiej - wskazał.
- Te działania są podejmowane, żeby prowokować - podsumował Kosiniak-Kamysz.
Źródło: Reuters