Rosyjskie bombowce u granic USA. Seria incydentów
Już cztery razy w ciągu ostatniego tygodnia rosyjskie bombowce niebezpiecznie zbliżyły się do granicy Stanów Zjednoczonych. Do incydentów doszło w pobliżu Alaski. Pierwsze dwa dotyczyły samolotów patrolowych IŁ-38, kolejne - bombowców Tu-95.
To pierwsze tego typu przypadki od 2015 roku. Amerykańskie media zgodnie podkreślają, że działania Kremla to prowokacja i dowód na napięte stosunki na linii Waszyngton - Moskwa.
Biały Dom informuje, że uważnie obserwuje całą sytuację. Rosyjskie loty nie stanowią zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych, ale Pentagon uważa, że duża częstotliwość przemieszczania się samolotów obcego państwa w pobliżu amerykańskiej granicy ''niepokoi''.
Najpierw w poniedziałek dwa amerykańskie myśliwce zostały poderwane, gdy dwa rosyjskie bombowce wleciały w strefę obrony powietrznej USA w okolicach wyspy Kodiak w pobliżu Alaski. Samoloty Stanów Zjednoczonych przez około 12 minut eskortowały bombowce, które po tym czasie skierowały się w stronę rosyjskiej bazy znajdującej się na wschodzie kraju.
W pozostałych trzech przypadkach poruszanie się rosyjskich maszyn było pilnie strzeżone przez wojskową wieże kontroli lotów.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.