Amerykanie do tej pory nie zdradzili lokalizacji przyszłych baz, ale już wiadomo, że zamierzają wycofać z Europy znaczną część swych żołnierzy i w związku z tym zamiast dużych baz chcą stworzyć małe, głównie szkoleniowe ośrodki. Mała baza to z punktu widzenia finansowego małe pieniądze, ale jeśli przyjrzeć się sprawie z perspektywy politycznej, to nawet nieduża baza oznaczałaby obecność w Polsce wojsk amerykańskich. Rosja niejednokrotnie wyrażała zaniepokojenie "przybliżaniem się NATO-wskiej machiny wojennej do jej granic". Teraz dodatkowo grozi rozmieszczeniem swoich baz nie tylko w państwach Zakaukazia, ale także np. na Ukrainie czy Białorusi. Jeden z NATO-wskich dyplomatów powiedział korespondentce RMF, że USA muszą teraz rozpatrzyć wszystkie "za" i "przeciw". Ewentualne ulokowanie rosyjskich baz na Ukrainie i Białorusi również dla Polski byłoby niekorzystne - oznaczałoby wzrost napięcia w stosunkach z sąsiadami.