Lider opozycji, który już od prawie roku prowadzi kampanię, oficjalnie nie może ubiegać się o urząd prezydenta Rosji, ponieważ ciąży na nim wyrok sądu. O tym, że Aleksiej Nawalny nie zostanie zarejestrowany informowała już Centralna Komisja Wyborcza. Sam zainteresowany podważa przepisy ordynacji wyborczej, na które powołują się członkowie Komisji. W jego ocenie są one sprzeczne z konstytucją Federacji Rosyjskiej. Ustawa zasadnicza ogranicza bierne prawo wyborcze jedynie osobom, które odsiadują kary pozbawienia wolności w miejscach odosobnienia. Opinię opozycyjnego polityka podzielił jeden z sędziów Sądu Konstytucyjnego. Konstantin Aranowski oświadczył, że w jego ocenie kara pozbawienia wolności w zawieszeniu świadczy o "umiarkowanym stopniu niebezpieczeństwa społecznego", a tym samym osoba skazana nie może być nadmiernie karana. Jednocześnie dodał, że wyborcy mają świadomość, czy ktoś jest karany, czy nie i władze nie powinny odbierać im prawa do samodzielnego decydowania, bowiem w ten sposób szkodzą "wolnym wyborom". Jak zauważają rosyjscy komentatorzy, to na razie pojedyncza opinia, ale na jej podstawie może dojść do ponownej interpretacji przepisów ordynacji wyborczej.