Ambasador Federacji Rosyjskiej w Japonii otrzymał oficjalną notę protestacyjną po wtorkowym naruszeniu japońskiej przestrzeni powietrznej, do którego doszło w pobliżu wyspy Hokkaido, leżącej relatywnie niedaleko od spornych Wysp Kurylskich. Sprawcą naruszenia była niezidentyfikowana maszyna. Japończycy po przeanalizowaniu kursu i dostępnych danych są jednak przeświadczeni, że był to samolot rosyjski - wkrótce po znalezieniu się w japońskiej przestrzeni powietrznej intruz zawrócił w stronę kontrolowanych przez Rosję Kuryli. W celu jego przechwycenia poderwano cztery samoloty myśliwskie. Rosjanie nie odpowiedzieli na protest, zapowiedzieli jednak, że "wnikliwie zbadają sprawę". Poprzedni akt naruszenia japońskiej przestrzeni powietrznej przez samoloty rosyjskie miał miejsce ponad dwa lata temu, w sierpniu 2013 r., Japończycy przechwycili wówczas dwa rosyjskie bombowce strategiczne Tu-95 lecące w pobliżu wybrzeży wyspy Okinoshima.