Agencja Associated Press pisze, powołując się na estońskie siły zbrojne, że był to pierwszy w tym roku przypadek naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii, która jest członkiem NATO i że w zeszłym roku podobnych przypadków było siedem. Kadri Peeters, doradczyni premiera Estonii, napisała na Twitterze: "Ławrow leci do Finlandii rozmawiać o bezpieczeństwie ruchu lotniczego, ale najpierw - wtargnijmy w estońską przestrzeń powietrzną". Nawiązała w ten sposób do czwartkowej wizyty Ławrowa w Finlandii, której celem były m.in. rozmowy z fińskimi przywódcami o bezpieczeństwie lotów w rejonie Morza Bałtyckiego. Według estońskich sił zbrojnych Ił-96 miał włączone transpondery, ale nie było z nim kontaktu radiowego i nie został też zgłoszony plan lotu. AP odnotowuje, że estońskie wojsko nie potwierdziło, iż na pokładzie był Ławrow. Ponadto według estońskich mediów samolot linii Rossija wykorzystywany przez Administrację Prezydenta Federacji Rosyjskiej przeleciał nad północną Estonią w pobliżu wyspy Vaindloo; w przeszłości rosyjskie samoloty naruszały już tam estońską przestrzeń powietrzną. AP odnotowuje, że niemal wszystkie przypadki naruszenia estońskiej przestrzeni powietrznej to incydenty z udziałem rosyjskich samolotów wojskowych - transportowych i myśliwców. Najczęściej były to maszyny lecące wąskim korytarzem powietrznym z Kaliningradu do Petersburga. Odpowiedź Rosji W piątek wieczorem potwierdzenie nadeszło z rosyjskiego MSZ. "Ławrow leciał z wizytą do Finlandii. Wszystkie dotyczące tego lotu dokumenty były uzgodnione. Lot przebiegł normalnie" - cytuje TASS anonimowego przedstawiciela rosyjskiego resortu spraw zagranicznych.