"Strzałem w plecy zamordowano w Kijowie Arkadija Babczenkę. Jeden z najlepszych reporterów jakich spotkałem w życiu" - napisał na Twitterze Paweł Reszka. 41-letni Babczenko uczestniczył jako żołnierz w dwóch wojnach czeczeńskich. Po odejściu z armii został korespondentem wojennym rosyjskich mediów. Od 2017 r. mieszkał na Ukrainie. W Polsce wydano jego książkę "Dziesięć kawałków o wojnie. Rosjanin w Czeczeni". W ostatnich latach Babczenko był antywojennym aktywistą i głośnym krytykiem Władimira Putina. "Główną wersją motywu zabójstwa jest jego działalność zawodowa" - oświadczył szef Głównego Zarządu Policji w Kijowie Andrij Kryszczenko. Rzecznik policji Jarosław Trakało mówił wcześniej gazecie internetowej "Ukrainska Prawda", że Babczenko został zaatakowany u siebie w domu, gdy jego żona była w łazience. "Usłyszała strzały, wyszła i zobaczyła męża w kałuży krwi" - powiedział. Według jego relacji, Babczenko zmarł od odniesionych ran w karetce pogotowia, w drodze do szpitala.