Baseny z morską wodą, lądowiska dla helikopterów i lodowisko - luksus i bezpieczeństwo na najwyższym poziomie - tak opisuje dwie krymskie dacze prezydenta Rosji Władimira Putina portal Krym Realii, który jest projektem Radia Swoboda. Wokół rezydencji wprowadzono ochronną strefę i zakaz lotów. Według relacji dziennikarzy, którzy powołują się na dane rosyjskiego portalu Projekt, rezydencja Putina na Krymie znajduje się za dwoma ogrodzeniami, jedno z nich ma sześć metrów wysokości. Według mediów płot, na którym zainstalowano wiele kamer monitoringu, zbudowano po aneksji półwyspu. Jak dodano, zagłuszana jest tam łączność mobilna, a wstęp w okoliczne góry jest zakazany. Już w 2019 roku pisano, że na terenie rezydencji budowane jest lodowisko, a na miejscu kortów tenisowych zbudowano halę do judo. Odnowiono też spa. Przyjeżdżali tam sekretarze KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Dziennikarze tłumaczą, że nad morzem znajdują się cztery dacze, do których od czasów ZSRR przyjeżdżali przedstawiciele władz. Wypoczywał tu np. I sekretarz KC Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikita Chruszczow, a później prezydenci Ukrainy Łeonid Kuczma, Wiktor Juszczenko, Wiktor Janukowycz. Sąsiadem Putina na Krymie jest były premier i prezydent Dmitrij Miedwiediew, który, jak twierdzą media, zajmuje dwie dacze i inwestuje "dziesiątki milionów rubli" w ich remont. Z drugiej strony dacze Putina sąsiadują z nieruchomością zajmowaną przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa, w której wypoczywa jej szef Aleksandr Bortnikow. Przed aneksją był to kurort ukraińskiego oligarchy Ihora Kołomojskiego - dodają reporterzy. Dacze mieszczą się w pobliżu miejscowości Oliwa. Jej mieszkańcy twierdzą, że mogą korzystać z lokalnej plaży i kąpać się w morzu tylko jeśli w rezydencji nie ma gości. Nawalny ujawnia "pałac Putina" W styczniu założona przez rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego Fundacja Walki z Korupcją opublikowała film "Pałac dla Putina. Historia największej łapówki". W materiale pokazano luksusowy obiekt na południu Rosji, pod Gelendżykiem nad Morzem Czarnym. Nawalny zapewnił, że gigantyczny i luksusowo wyposażony pałac powstał na potrzeby rosyjskiego prezydenta, którego opozycjonista nazywa "najbogatszym człowiekiem świata". Nawalny utrzymuje też, że budowę pałacu sfinansowały rosyjskie firmy państwowe i prywatne kierowane przez przyjaciół i znajomych Putina. Kreml, a także osobiście sam Putin, zaprzeczył tym doniesieniom. 10 dni po publikacji FBK biznesmen i miliarder Arkadij Rotenberg powiedział, że pałac jest jego własnością. Rotenberg jest uważany za bliskiego przyjaciela Putina.