Wiadomości tej podanej przez media internetowe nad Sekwaną nie zdementowało ministerstwo obrony. Okręt przenoszący rakiety z głowicami atomowymi został zlokalizowany przez francuską marynarkę wojenną. Jednostka z bazy w Murmańsku, jedna z jedenastu tego typu we flocie rosyjskiej, nie przekroczyła granicy wód terytorialnych. Ale - co podkreślają kręgi wojskowe - rosyjskie okręty nie zapuszczały się od czasów Zimnej Wojny tak daleko, poza akwen Północnego Atlantyku. Komentatorzy uważają, że wraz z przelotem dwóch rosyjskich bombowców nad Kanałem La Manche jest to symbol strategii pokazu siły ze strony Władimira Putina. Kreml chce z jednej strony w ten sposób sprawdzić gotowość bojową państw zachodnich, a z drugiej pokazać wszystkim, iż Rosja jest potęgą wojskową na świecie i może dotrzeć do każdego jego zakątka.