Cytowany przez portal Gazieta.ru rosyjski minister nazwał sankcje "oknem na możliwości". Przypominając, że embargo na zachodnie produkty spożywcze było trudną decyzją polityczną zapewnił, że jednak się opłacało. "W całym kraju, gdy spotykam się z ludźmi, wszędzie jestem proszony o przekazanie podziękowań naszemu prezydentowi" - powiedział Aleksander Tkaczow. Oświadczył także, że w każdym zakątku Rosji widoczne są pozytywne rezultaty antysankcji, szczególnie - jak się wyraził - "na sklepowych półkach". "Zajmujemy wszystkie miejsca w małych i dużych sklepach, a i jakością też się wyróżniamy" - dodał rosyjski minister. Tymczasem z sondaży opinii publicznej wynika coś zupełnie innego. Rosjanie skarżą się na coraz gorszą jakość towarów, drożyznę i brak niektórych produktów. Nawet analitycy rządowi uznali, że na przykład na rynku warzyw i owoców nie udało się wypełnić luki po towarach z Polski, a na rynku ryb nie zastąpiono wcześniejszego importu z Norwegii.