Ławrow wyszedł z sali obrad na znak protestu przeciwko prowadzonej dyskusji na temat sytuacji na Bałkanach, na którą nie zaproszono przedstawicieli Jugosławii. Do Pałacu Narodów Zjednoczonych przyszedł wprawdzie jugosłowiański charge d'affairs Vladislav Jovanović, ale Rada większością głosów wykluczyła go z posiedzenia. Ambasador USA Richard Holbrooke, który złożył wniosek, by przeprowadzić takie głosowanie, stwierdził, że Jovanović "reprezentuje rząd, którego przywódcy są oskarżeni o zbrodnie wojenne". Zdaniem Ławrowa, dyskusja o Bałkanach bez Jugosławii nie ma sensu. Rosyjski dyplomata głośno wyraził swą dezaprobatę wobec decyzji Rady. Wywiązała się sprzeczka, którą zakończyło dopiero opuszczenie budynku przez Ławrowa.