Dziennik przypomina, że "poprzednia wizyta na takim szczeblu z Warszawy miała miejsce sześć lat temu - w grudniu 2001 roku". "Misja ożywi co najmniej polityczny dialog i inne aspekty relacji między dwoma sąsiadami, zamrożonych przez poprzednią koalicję rządową w Polsce" - pisze "Niezawisimaja Gazieta". Zwraca uwagę, że w oficjalnych rosyjskich komentarzach przed wizytą polskiego premiera praktycznie w ogóle nie wspomina się o problemie tarczy antyrakietowej USA. "Z jednej strony można to tłumaczyć tym, że Rosja - jak zapewnił niedawno szef jej dyplomacji - nie zamierza wywierać jakiegokolwiek nacisku na Polskę i innych uczestników rozmów na temat instalacji elementów systemu obrony przeciwrakietowej USA w Europie. Z drugiej strony - małym prawdopodobieństwem osiągnięcia wzajemnego zrozumienia w tej kwestii" - konstatuje "Niezawisimaja Gazieta" Jej zdaniem, "także Tusk nie ma nic przeciwko wyciszeniu tego tematu". Dziennik wyjaśnia, że w jednym z wywiadów dla rosyjskich mediów szef polskiego rządu "po części zdezawuował złożone w Waszyngtonie oświadczenie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na temat osiągnięcia tam wstępnego porozumienia w sprawie bazy tarczy antyrakietowej USA w Polsce". Także gazeta "Wriemia Nowostiej" eksponuje, że "poprzednia wizyta premiera Polski w Moskwie odbyła się w grudniu 2001 roku, kiedy to Leszek Miller konferował z prezydentem Władimirem Putinem".