"Niezawisimaja" odnotowuje, że krymscy przeciwnicy Euromajdanu z wielkim zadowoleniem przyjęli wczorajszą decyzję prezydenta Władimira Putina, który ogłosił alarm bojowy w dwóch okręgach wojskowych. Prorosyjska ludność Krymu dostrzegła w tym przygotowania do włączenia się rosyjskiej armii w wydarzenia na Krymie - zauważa gazeta. Dziennik przekonuje, że we wschodnich i południowych regionach Ukrainy znaczna część społeczeństwa tradycyjnie wierzy w prawdziwość przekazów rosyjskiej telewizji. Jak zauważa gazeta - oni wierzą w zagrożenie ze strony "banderowców", którzy siłą przejęli władzę. Jednak na wsi, tam gdzie ludzie nie oglądają rosyjskiej telewizji, sytuacja jest inna. Od 70 do 80 procent mieszkańców nie widzi żadnego zagrożenia i wierzy, że "powstanie" było wymierzone w ekipę Janukowycza. Według rosyjskiej gazet, mieszkańców zachodnich regionów propaganda wykorzystuje jako "straszak", a w ten ton wpisała się również Ukraińska Cerkiew patriarchatu Moskiewskiego.