Dane dotyczące kosztów operacji zostały oszacowane na podstawie cząstkowych danych porównawczych, udostępnionych przez przedstawicieli rosyjskiego resortu obrony."Operacja militarna Francji przeciw Państwu Islamskiemu kosztuje rocznie 250 mln. Ponieważ kontyngent rosyjskich sił powietrznych jest liczebniejszy od francuskiego i wykonuje więcej lotów dziennie, zakładamy, że wydatki Rosji będą w skali rocznej czterokrotnie wyższe" - powiedział cytowany przez tygodnik anonimowy przedstawiciel Ministerstwa Obrony. "Kommiersant-Diengi" przypomina, że zgodnie z ubiegłotygodniową deklaracją rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa, cały koszt operacji ponosi strona rosyjska. Największe wydatki wiążą się z dostawami paliwa oraz amunicji, które odbywają się przy użyciu okrętów desantowych oraz lotnictwa, a także z utrzymaniem sprzętu w gotowości technicznej. Cytowany przez tygodnik przedstawiciel Ministerstwa Obrony uważa, że wydatki na amunicję nie są tak wielkie, jak zwykło się sądzić. "Na wyposażeniu naszych samolotów bojowych są rakiety kierowane Ch29L typu powietrze-ziemia, których mamy pod dostatkiem, oraz bomby kierowane KAB-500, które znajdują się w dyspozycji rosyjskich sił zbrojnych od 1976 roku" - ocenił. Przedstawiciel Centrum Analizy Strategicznej i Technicznej, Wasilij Kaszyn, ocenia, że koszty całej operacji nie przekraczają wydatków na "solidne, ale nie przesadnie wielkie ćwiczenia". Podobnego zdania jest ekspert wojskowy, emerytowany pułkownik Wiktor Murachowski, który podkreślił, że ćwiczenia Centrum-2015 były "o wiele droższe niż operacja w Syrii". Wzięło w nich udział 95 tys. żołnierzy. Uczestniczący w operacji rosyjscy wojskowi otrzymują: oficerowie - 62 dolary dziennie, szeregowi - 43 dolary.