Sąd nie zadośćuczynił apelacji telewizji Dożd, która prosiła o uchylenie kary grzywny - powiedział przedstawiciel sądu.Wcześniej sąd rejonowy (Zamoskworiecki) uznał, że sondaż przygotowany przez Dożd naruszał godność wnoszących powództwo petersburskich emerytów, lecz ich żądania spełnił tylko częściowo; poszkodowani domagali się w sumie odszkodowania w wysokości 51 mln rubli (3,4 mln złotych) za obraźliwy, ich zdaniem, sondaż, w którym pytano, czy nie lepiej było oddać hitlerowcom Leningrad, by ocalić ludzi w obleganym mieście. Sondaż wywołał ogromne oburzenie, szczególnie deputowanych Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF). Ich zdaniem celem ankiety było "sprofanowanie pamięci historycznej narodu rosyjskiego". Telewizję Dożd ostro skrytykowali także przedstawiciele innych partii reprezentowanych w Dumie, nazywając sondaż "próbą rehabilitacji faszyzmu" i "bluźnierstwem". TV Dożd uznała sondaż za błąd i przeprosiła wszystkich, którzy poczuli się nim dotknięci, lecz najwięksi operatorzy telewizji kablowej i satelitarnej w trybie jednostronnym wypowiedzieli umowy ze stacją. Tragiczny epizod wojny Trwające blisko 900 dni oblężenie Leningradu (dzisiejszego Petersburga) jest jednym z najtragiczniejszych epizodów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, czyli tej części II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (1941-45). W blokadzie zginęło około 1,5 mln mieszkańców, przytłaczająca większość zmarła z głodu, chorób i mrozu. W 1945 roku Leningrad otrzymał tytuł miasta-bohatera. Większość uczestników sondażu TV Dożd - 56 proc. - uznała, że Leningrad należało poddać. Przeciwnego zdania było 46 proc.