"Rosyjscy wyborcy ukarali Władimira Putina" - akcentuje "Spiegel", wskazując, że partia premiera - Jedna Rosja - zapewniła sobie wprawdzie zwykłą większość w parlamencie, ale straciła większość dwóch trzecich. "Według kryteriów zachodnich zwycięstwo Jednej Rosji wydaje się przekonujące. Ale dla putinowskiego systemu sterowanej demokracji jest to katastrofa" - pisze "Spiegel" i wskazuje na "dramatyczną erozję" popularności Jednej Rosji w społeczeństwie. W 2007 roku partia ta otrzymała prawie 45 milionów głosów; teraz jest to ok. 12 milionów mniej. "Przesłanie narodu rosyjskiego jest jasne - Putin i jego prezydent Dmitrij Miedwiediew nie powinni już kierować sprawami kraju tak despotycznie jak dotychczas" - pisze "Spiegel".