Rosyjski nadzór weterynaryjny na 1 stycznia 2008 r. zapowiedział wprowadzenie zakazu importu produkcji zwierzęcej ze wszystkich polskich zakładów, które nie będą miały nowych certyfikatów. Dodatkowo, jak poinformowała Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego (Rossielchoznadzor), podjęła ona decyzję o skierowaniu do Polski 28 listopada kolejnej grupy kontrolerów. Pierwsza grupa inspektorów Rossielchoznadzoru przyjechała do Polski 13 listopada. Rosyjscy eksperci do 27 listopada skontrolują 19 zakładów przetwórczych. Inspekcjom podlegają głównie firmy mleczarskie, drobiowe i paszowe, a także chłodnie. Zakłady te były już sprawdzane w latach 2004-2005 i uzyskały rosyjskie certyfikaty na eksport żywności do Rosji. W 2007 roku na rynek rosyjski swoje wyroby dostarczały 42 polskie przedsiębiorstwa. Rosyjskie certyfikaty posiadały 62 firmy - informuje tvn24.pl. - Jeżeli Rosjanie chcą dalej kontrolować zakłady, które obecnie eksportują żywność do Rosji, to nie mamy nic przeciw temu, nie chcemy żadnych ograniczeń, bo my się nie wstydzimy swoich zakładów - zapewnił minister rolnictwa Marek Sawicki. Inaczej według Sawickiego wygląda sprawa kontroli zakładów zajmujących się obróbką surowego mięsa. Te obecnie nie mogą eksportować do Rosji swoich produktów, a strona polska na ich kontrolę się nie zgadza. - Jeżeli ze strony rosyjskiej zostanie zniesione embargo, to kolejne zakłady, które chcą eksportować będą zainteresowane tym, aby takie kontrole przyjąć - zaznaczył szef resortu rolnictwa. Embargo na polskie mięso trwa od listopada 2005 roku. Ostatnimi czasy daje się słyszeć ze strony rosyjskiej głosy o tym, że możliwe jest jego zniesienie w niedługim czasie - czytamy w tvn24.pl.