Czarne skrzynki z samolotu znaleziono jeszcze w sobotę. W niedzielę zaś egipskie media poinformowały, że tamtejsi technicy rozpoczęli analizę uzyskanych z nich zapisów. Ostrzegli jednak, że odczyt może potrwać bardzo długo. Prokuratorzy i eksperci sądowi pracujący na miejscu zbadają każde z ciał i szczegółowo opiszą ich uszkodzenia. Potem, w obecności psychologa, odbędzie się identyfikacja zwłok przez krewnych ofiar. Rosyjscy specjaliści wciąż nie mają jasności co do przyczyn katastrofy. Przedstawiciele Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego przypuszczają, że maszyna rozleciała się w powietrzu. W ich ocenie do rozerwania kadłuba doszło z powodu rozhermetyzowania na dużej wysokości. Jest również wersja, według której podobne uszkodzenia mogła spowodować niewielka bomba eksplodująca w luku bagażowym. Eksperci zaznaczają, że tylko szczegółowe badania szczątków maszyny pozwolą na jednoznaczne potwierdzenie, bądź wykluczenie jednej z tych wersji. Rosyjski samolot spadł niedługo po starcie. Na pokładzie znajdowały się 224 osoby. Nikt nie przeżył.