"Rossijskaja Gazieta" twierdzi, że "akcja obywatelskiego nieposłuszeństwa na Ukrainie, koordynowana była poprzez Internet z terytoriów: Polski, USA i Gruzji". Rządowy dziennik dodaje, że na konta ukraińskiej opozycji wpływały pieniądze z: Polski, Wielkiej Brytanii, USA, Kanady i Portugalii. "Rossijskaja Gazieta" kpi też, że do Kijowa wybiera się kolejny "emisariusz pokoju", wskazując na unijną minister spraw zagranicznych Catherine Ashton. "Właściwie nie ma się czemu dziwić, bo Unia Europejska traktuje Ukrainę jak swoją kolonię"- stwierdza ironicznie rządowy dziennik. "Rossijskaja Gazieta" zwraca uwagę czytelników, że "na Zachodzie można również usłyszeć głosy trzeźwo myślących". Wskazuje przy tym na szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego, który "nazwał błędem żądanie odsunięcia od władzy prezydenta Ukrainy". "Jednak pijana poparciem Komisji Europejskiej opozycja nie jest gotowa do dialogu" - dodaje gazeta.