Malezyjski samolot pasażerski został zestrzelony 17 lipca 2014 roku. W katastrofie zginęło 298 osób. W obszernym tekście zatytułowanym "Winnych na razie nie ma", rządowy dziennik cytuje wypowiedzi rosyjskich polityków, którzy krytykują międzynarodowe śledztwo. Wiceprzewodniczący senackiej komisji obrony Franc Klincewicz twierdzi, że - "oskarżenia pod adresem Rosji są bezpodstawne". Z kolei deputowany Dumy Państwowej Leonid Słucki zarzucił holenderskim śledczym stronniczość i upolitycznienie postępowania. "Te wnioski służą tylko jednemu, dalszej marginalizacji wizerunku Rosji" - cytuje wypowiedź Słuckiego "Rossijskaja Gazieta". Dalej dziennik obszernie przedstawia stanowisko rosyjskich ekspertów, którzy dowodzą, że to nie rosyjską rakietą zestrzelono samolot i nie z terytorium kontrolowanego przez separatystów. Tymczasem holenderscy prokuratorzy doszli do wniosku, że rakieta pochodziła z Rosji i została wystrzelona z rejonu, w którym stacjonowały oddziały prorosyjskich separatystów.