Według "Rossijskoj Gaziety", gdyby Janukowycz nie dostał od kogoś gwarancji bezpieczeństwa, nie wywiesiłby białej flagi i nie podpisałby porozumień z opozycją. W opinii dziennika, takie gwarancje mógł dać tylko Waszyngton, uważany za "szarą eminencję" Majdanu. Dla rządowej gazety to zrozumiałe, ponieważ USA zależy na Ukrainie, a nie na Janukowyczu.Dziennik tłumaczy, że nie chcąc dopuścić do powtórki z Libii, Waszyngton był gotowy zrobić wszystko, aby tylko Janukowycz wyparował. "W tym akurat Amerykanie są mistrzami, czego dowodzi historia z latającymi więzieniami CIA" - tłumaczy gazeta. Tak więc w opinii "Rossijskoj Gaziety", jeśli Ukraińcy chcą wiedzieć, gdzie jest ich były prezydent, niech pytają amerykańskiego ambasadora w Kijowie. "On raczej im prawdy nie powie, bo po co być szczerym z tymi, którzy i tak słuchają rad bardziej przypominających polecenia wydawane przez Waszyngton" - konkluduje rosyjski dziennik.