Rośnie napięcie w spornym regionie. Wściekła reakcja Pekinu
Australijski samolot wojskowy "nieprawidłowo naruszył" chińską przestrzeń powietrzną na wyspami Paracelskimi - twierdzą chińskie siły zbrojne w najnowszym komunikacie. Pekin wezwał stronę australijską do "natychmiastowego zaprzestania prowokacyjnych naruszeń". Tymczasem Sidney utrzymuje w oficjalnym komunikacie, że to chiński samolot wykonał "niebezpieczny i nieprofesjonalny manewr".

W skrócie
- Australijski samolot wojskowy został oskarżony przez Chiny o naruszenie przestrzeni powietrznej nad spornym akwenem.
- Australia odpiera zarzuty, twierdząc, że to chiński samolot wykonał niebezpieczny manewr wobec ich maszyny.
- Konflikt dotyczy roszczeń terytorialnych w rejonie Morza Południowochińskiego i eskaluje napięcia między oboma krajami.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według doniesień chińskich propagandowych mediów samolot wojskowy z Australii miał naruszyć tzw. linię dziewięciu kresek. To linia demarkacyjna na terenie Morza Południowochińskiego wyznaczająca zakres chińskich roszczeń terytorialnych odnośnie do wysp położonych na spornych wodach i obejmująca blisko 90 proc. tego akwenu.
Chińskie siły zbrojne wezwały Australię w komunikacie do "natychmiastowego zaprzestania prowokacyjnych naruszeń".
Morze Południowochińskie. Australia odpiera zarzuty Chin
W odpowiedzi na ruch wojsk Pekinu rząd Australii wyraził swoje zaniepokojenie wobec rządu chińskiego w związku z niebezpieczną i nieprofesjonalną interakcją z samolotem Chińskich Sił Powietrznych.
"W dniu 19 października 2025 r. (niedziela) samolot patrolowy P-8A Poseidon należący do Królewskich Australijskich Sił Powietrznych (RAAF), prowadzący patrol morski na Morzu Południowochińskim, doświadczył niebezpiecznej i nieprofesjonalnej interakcji z myśliwcem Su-35 należącym do Chińskich Sił Powietrznych (PLA-AF)" - czytamy w komunikacie.
Strona australijska relacjonuje, że to samolot PLA-AF wystrzelił flary w pobliżu samolotu RAAF P-8A. "Był to niebezpieczny i nieprofesjonalny manewr, który stanowił zagrożenie dla samolotu i jego załogi" - podkreślono.
Chiny i Australia przerzucają się oskarżeniami. "Bezpieczeństwo priorytetem"
W komunikacie poinformowano, że żaden z członków australijskich sił zbrojnych nie odniósł obrażeń, a samolot nie uległ uszkodzeniu. Zaznaczono jednocześnie, że "bezpieczeństwo i dobre samopoczucie członków australijskich sił zbrojnych pozostaje najwyższym priorytetem".
"Australia oczekuje, że wszystkie kraje, w tym Chiny, będą prowadzić działania wojskowe w sposób bezpieczny i profesjonalny" - podkreślono, przypominając, że "wszelkie roszczenia morskie muszą być zgodne z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza".
To kolejny incydent na spornym akwenie. W czwartek chińska straż przybrzeżna poinformowała z kolei, że dwa filipińskie samoloty rozpoznawcze "nielegalnie wtargnęły" w przestrzeń powietrzną nad ławicą Scarborough.
Filipiny poinformowały wcześniej, że chiński okręt straży przybrzeżnej "wystrzelił z armatki wodnej" w kierunku BRP Datu Pagbuaya, statku należącego do urzędu rybołówstwa w Manili, a potem staranował jego rufę.
Obie strony sporu od miesięcy oskarżają się wzajemnie o eskalowanie napięcia w regionie. Chiny regularnie wpływają na wody w pobliżu filipińskich wysp.
Źródło: Reuters











