Setki Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu obrzucały kamieniami izraelskie samochody i paliły opony samochodowe. Izraelskie siły użyły kul gumowych i gazu łzawiącego, by rozpędzić ok. 400 demonstrantów w miejscowości Bejt Umar w pobliżu Hebronu na Zachodnim Brzegu. Ranne zostały trzy osoby: dwaj funkcjonariusze izraelskiego patrolu i jeden Palestyńczyk. Do podobnych aktów przemocy wobec izraelskich żołnierzy doszło w dwóch miejscach w Betlejem. I tu Izraelczycy byli zmuszeni użyć gazu łzawiącego i kul gumowych. W obawie przed palestyńskimi zamachami po śmierci Arafata armia izraelska wprowadziła całkowitą Blokadę Zachodniego Brzegu. Palestyńczycy mają zakaz wstępu na terytoria Izraela. Jak donoszą światowe agencje, izraelska armia wkroczyła do południowych dzielnic Gazy. Według palestyńskich lekarzy zginęły tam już dwie osoby, a sześć zostało rannych. Przed kwaterą główną Arafata w Ramallah był specjalny wysłannik RMF do Autonomii Przemysław Marzec: Skrajne islamskie ugrupowanie Hamas po śmierci palestyńskiego przywódcy zapowiedziało wzmożenie ataków na Izrael i gotowość kontynuowania świętej wojny. Oskarżyło także Izrael o otrucie Arafata.