Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba opowiedział w czwartek w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) o "systemowym pogorszeniu" sytuacji bezpieczeństwa we wschodniej Ukrainie i na Krymie przez Rosję. Kijów i Moskwa wzajemnie obwiniają się o zaognienie sytuacji na pograniczu. Rośnie liczba rosyjskich oddziałów przy granicy z Ukrainą. Eskalacja widoczna jest od początku roku. W Donbasie zginęło w tym czasie 20 żołnierzy, a 57 zostało rannych. Do zachowania rosyjskich władz odniósł się prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. - Prężenie muskułów w postaci wojskowych ćwiczeń i możliwe prowokacje wzdłuż granicy - to tradycyjna sprawa Rosji. W ten sposób próbuje ona stworzyć atmosferę zagrożenia i jednocześnie nacisku podczas negocjacji w sprawie zawieszenia broni i o pokoju jako naszej wartości - ocenił. Zapewnił, że jego kraj jest gotowy na "wszelkie prowokacje", a jego priorytetem są środki dyplomatyczne. "Prowokacyjne zachowania Rosji" Jak informuje Reuters, NATO uważa, że Rosja podkopuje wysiłki mające na celu deeskalację sytuacji w regionie. Przedstawiciele paktu są zaniepokojeni jej aktywnością militarną na dużą skalę na Ukrainie i przy jej granicy. - Sojusznicy podzielili się swoimi obawami, dotyczącymi niedawnych rosyjskich działań wojskowych na dużą skalę na Ukrainie i wokół niej. Sojusznicy są również zaniepokojeni naruszeniem przez Rosję zawieszenia broni z lipca 2020 r., które doprowadziło w zeszłym tygodniu do śmierci czterech ukraińskich żołnierzy - powiedział jeden z oficjeli NATO. - Stany Zjednoczone są zaniepokojone ostatnią eskalacją agresywnych i prowokacyjnych zachowań Rosji na wschodniej Ukrainie - powiedział reporterom Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu. Niezweryfikowane nagranie z mediów społecznościowych sugeruje, że Rosja przerzuciła na granicę z Ukrainą i na Krym dużą liczbę czołgów, transporterów opancerzonych oraz innego sprzętu wojskowego - informuje Reuters. Nielegalny pobór do wojska W czwartek Unia Europejska oskarżyła Rosję o przeprowadzenie nielegalnej akcji poboru do wojska na Krymie, zaanektowanym przez nią w 2014 roku. "Dziś Federacja Rosyjska rozpoczęła kolejną kampanię poborową w nielegalnie zaanektowanej Autonomicznej Republice Krymu i mieście Sewastopol w celu poboru mieszkańców półwyspu do sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej" - oświadczyła UE. "To kolejne naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego. Federacja Rosyjska jest związana prawem międzynarodowym i zobowiązana do zapewnienia ochrony praw człowieka na półwyspie".