Rząd nakazał zamknięcie szkół do 6 maja w stolicy kraju, na jej przedmieściach oraz w stanie San Luis Potosi (północno-środkowy Meksyk). W niedzielę nad ranem agencja AP poinformowała o zamknięciu szkół w kolejnych dwu stanach, nie precyzując, o które regiony Meksyku chodzi. Ogniska choroby stwierdzono w stanach Veracruz (środkowy wschód), Oaxaca (południe), Dolna Kalifornia (północ - na granicy z amerykańskimi stanami Kalifornia i Arizona), San Luiz Potosi, oraz w mieście i stanie Meksyk (centrum kraju). Prezydent Felipe Calderon wydał w sobotę specjalny dekret, na mocy którego rząd i służba zdrowia Meksyku uzyskały prawo do izolowania osób chorych, inspekcji mieszkań prywatnych i miejsc pracy oraz do nadzorowania transportu powietrznego, morskiego i lądowego, by ograniczyć dalsze rozprzestrzenianie się epidemii. W 20 milionowej stolicy kraju w sobotę odwołano publiczne imprezy, zamknięto bary, a wiele osób na ulicach nosiło maski chirurgiczne by zmniejszyć ryzyko zarażenia. W USA w sobotę o przypadkach świńskiej grypy poinformowały też władze stanowe Kalifornii (siódmy przypadek) i Kansas (dwie osoby chore) oraz nowojorski komisarz do spraw zdrowia, który powiedział, że w szkole w nowojorskiej dzielnicy Queens stwierdzono osiem zachorowań na grypę typu A. Próbki pobrane od dzieci zarażonych w Nowym Jorku zostały wysłane do amerykańskiego centrum sanitarno-epidemiologicznego CDC (Centers for Desease Control and Prevention), gdzie przeprowadzone będą dalsze testy, które pozwolą ustalić, czy badany wirus to w istocie rzadka odmiana grypy typu H1N1. W Kalifornii 35-letnia kobieta z hrabstwa Imperial na pograniczu tego stanu i Meksyku, u której stwierdzono wirus grypy typu A była hospitalizowana już 4 kwietnia i od tego czasu całkowicie wyzdrowiała - powiedział w sobotę rzecznik kalifornijskiego departamentu zdrowia Al Lundeen; był to siódmy przypadek świńskiej grypy zdiagnozowany w Kalifornii. W Genewie eksperci Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) zdecydowali w sobotę, że potrzebne są jeszcze dodatkowe informacje, by można było podjąć decyzje o alarmie ostrzegającym przed pandemią. WHO zaapelowała jednak do władz wszystkich krajów, by monitorowały wszelkie ogniska nietypowych chorób o symptomach podobnych do grypy lub zapalenia płuc. Dyrektor Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Margaret Chan uznała w sobotę, że grypa, która pojawiła się w Meksyku i Stanach Zjednoczonych, "ma potencjał" spowodowania ogólnoświatowej pandemii, choć jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, że do tego dojdzie. Ten wirus "ma potencjał pandemii" - wskazała Chan. Podkreśliła też, że jest to nowy szczep - mieszanka świńskich, ludzkich i ptasich wirusów grypy. WHO zwołała na sobotę w trybie pilnym naradę ekspertów, mających rozważyć ogłoszenie międzynarodowego stanu zagrożenia w związku z grypą w Meksyku. Z procedury zwołania takiego panelu kryzysowego, stworzonej przed niespełna dwoma laty, WHO korzysta po raz pierwszy - powiedział rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia Gregory Hartl. Ostatnia jak dotąd pandemia grypy wybuchła w 1968 roku; grypa "Hongkong" zabiła wtedy ok. miliona ludzi na całym świecie.