W szpitalach jest co najmniej 40 dzieci, w tym wiele w stanie bardzo ciężkim. W żłobku "ABC", mieszczący się w dawnym magazynie, ponad setką dzieci opiekuje się zazwyczaj najwyżej czworo pracowników. Większość ofiar piątkowego pożaru, w wieku od kilku miesięcy do około 3 lat, udusiła się dymem. Gdy płomienie zablokowały główne wejście do żłobka pracownicy i osoby mieszkające w pobliżu wybijali samochodami dziury w ścianach budynku i próbowali wydostać nieprzytomne dzieci z ognia. Rzecznik rządu meksykańskiego powiedział, że nie wiadomo dokładnie, gdzie i w jaki sposób rozpoczął się pożar, jednak zdaniem mediów mógł zacząć się w pobliskim magazynie lub składzie opon.