Gazeta krytykuje polskich posłów i senatorów za to, że nocują na kijowskim Majdanie. "Moskiewski Komsomolec" popełnia jednak błąd, myląc Lecha Kaczyńskiego z Jarosławem i oskarża nieżyjącego prezydenta Polski o to, że "znajdując się w obcym państwie uczestniczy w demonstracji przeciwko prezydentowi tego kraju".Natomiast amerykańscy politycy odwiedzający Kijów, według gazety, mają grozić Ukraińcom "strasznymi sankcjami". Dziennik kpi, że wobec zagranicznych polityków nie można nawet użyć porzekadła "wyrzucasz go drzwiami, a on wchodzi oknem", ponieważ czują się w Kijowie jak gospodarze, a Ukraińców traktują jak sympatycznych gości."Moskiewski Komsomolec" przekonuje, że Rosja powinna zachowywać się inaczej, rozumniej, bardziej odpowiedzialnie. Jednocześnie dodaje, że jeśli prezydent Wiktor Janukowycz poprosi o pomoc, powinno się mu ją okazać, ale na warunkach "stół za stół, krzesło za krzesło".