Rzeczniczka sądu w Briańsku, na zachodzie Rosji, Galina Kubiekina poinformowała dziennikarzy, że sprawa Szura była opatrzona klauzulą tajności.Według źródeł sądowych Szur prowadził działania wywiadowcze w obwodzie briańskim na zlecenie Służby Granicznej Ukrainy; zebrał dane stanowiące tajemnicę państwową o obiekcie resortu obrony Federacji Rosyjskiej, ale nie zdążył ich przekazać Ukrainie, gdyż został zatrzymany. Zdaniem rosyjskiego sądu dane zebrane przez Szura mogły zostać wykorzystane przez służby specjalne przeciwko bezpieczeństwu Federacji Rosyjskiej. Rosyjskie media piszą, że podsądny na procesie przyznał się do szpiegowania i zdrady stanu. Wyrok można zaskarżyć w ciągu 10 dni. Spraw o szpiegostwo namnożyło się w ostatnich miesiącach w Rosji, a większość z nich ma związek z sytuacją na wschodzie Ukrainy, gdzie od kwietnia roku 2014 trwa konflikt między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami - pisze AFP. Wielu obywateli Rosji zostało oskarżonych w tym czasie o zdradę stanu, szpiegostwo i ujawnienie tajemnic państwowych. O zdradę stanu oskarżono m.in. matkę siedmiorga dzieci Swietłanę Dawydową (mieszkankę Wiaźmy, w obwodzie smoleńskim), która zatelefonowała do ukraińskiej ambasady, żeby przekazać, że jednostka wojskowa w Wiaźmie opustoszała, co zdaje się wskazywać na to, iż żołnierzy wysłano na Ukrainę. Ostatecznie jednak sprawa karna przeciwko Dawydowej została umorzona z braku znamion przestępstwa.