Po 40 procent ankietowanych w kwietniowym sondażu uznało za główną pozytywną cechę Rosji zasoby naturalne kraju oraz jego historię. Niewiele mniej - 37 procent - wymieniło siły zbrojne. Dopiero za armią znalazła się, z 29 procentami, kultura rosyjska - wynika z badania, o którym napisał w czwartek dziennik "Izwiestija". "Odsetek respondentów, którzy są dumni ze swojego kraju znacząco wzrósł w okresie 'postkrymskim', w latach 2014-2015, gdy praktycznie czterokrotnie przewyższył liczbę tych osób, jakie nie są dumne, choć wcześniej wskaźniki były mniej więcej równe. Teraz, choć nastąpił pewien spadek, poziom dumy utrzymuje się na wysokim poziomie" - powiedziała badaczka Centrum Lewady Karina Pipija. Socjolożka uważa za znamienne to, że jeszcze do wiosny 2015 roku rosyjska armia nie znajdowała się w pierwszej trójce "powodów do dumy". Rosjanie częściej wskazywali na osiągnięcia kraju w sporcie czy kulturze, a także na wielkość terytorium Federacji Rosyjskiej. "Jednak po rozpoczęciu kampanii syryjskiej duma z Rosji w jakimś stopniu zaczęła się łączyć z dumą z jej sił zbrojnych. Ta sytuacja w znacznym stopniu utrzymuje się do tej pory" - ocenia ekspertka. W najnowszym sondażu widać jednak wzrost liczby tych Rosjan, którzy nie są ze swojego kraju dumni. Stanowią oni obecnie 25 procent, podczas gdy w październiku 2014 roku było to 18 procent. Najrzadziej wymieniane są jako powody do dumy rosyjski system ochrony zdrowia, edukacji, a także osiągnięcia gospodarcze (zebrały 2-5 proc.). Rosja rozpoczęła interwencję zbrojną w Syrii jesienią 2015 roku. Oderwanie od Ukrainy Krymu, uznane przez społeczność międzynarodową za niezgodną z prawem aneksję, nastąpiło wiosną 2014 roku. Z Moskwy Anna Wróbel