Najtrudniejsza jest sytuacja w europejskiej części Rosji, zwłaszcza w obwodach moskiewskim, niżnonowogrodzkim, riazańskim, woroneskim, iwanowskim, lipieckim, a także w Republice Mordwińskiej. W tej ostatniej żywioł zbliżył się do rejonu, w którym usytuowane są kolonie karne. W epicentrum pożarów znalazł się rejon zubowo-polański, w którym znajduje się 17 łagrów. Karę odbywa tam ponad 13 tys. więźniów. Udało się natomiast zlikwidować pożary w Tatarstanie oraz obwodach uljanowskim, biełgorodzkim, tulskim i tambowskim. Jako szczególnie trudną Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych ocenia sytuację w regionie moskiewskim, gdzie płoną torfowiska. W sobotę zarejestrowano 26 takich pożarów - najwięcej na południe i południowy wschód od Moskwy. Kierowcy tirów ostrzegają, że niektóre drogi są nieprzejezdne z powodu płonących poboczy. Dym z palących się torfowisk całkowicie przykrył stolicę Rosji. Widoczność na ulicach wynosi nie więcej niż 100 metrów, a miejscami - 50 metrów. Smog przenika do mieszkań, biur, sklepów i metra. Stężenie tlenku węgla w powietrzu niemal siedmiokrotnie przekracza normę. Smog zakłócił pracę stołecznych portów lotniczych. Na lotniskach Domodiedowo i Wnukowo, na południowy wschód i południowy zachód od Moskwy, widoczność wynosiła od 300 do 500 metrów. Odwołano kilkadziesiąt rejsów. Kilka samolotów zostało skierowanych do portu Szeremietiewo, na północny zachód od stolicy, lub do Niżnego Nowogrodu. Temperatura powietrza w Moskwie od wielu dni dochodzi do 40 stopni Celsjusza. Synoptycy zapowiadają, że sytuacja taka w regionie moskiewskim utrzyma się co najmniej do połowy przyszłego tygodnia. Władze stolicy zachęcają mieszkańców do wyjazdu z miasta. Rządy kilku krajów, m.in. USA i Niemiec, ostrzegły swoich obywateli o niebezpiecznej sytuacji ekologicznej w niektórych regionach Rosji, w tym w Moskwie i okolicach. Rosyjskie media podały, że niemieckie MSZ podjęło nawet decyzję o tymczasowym zawieszeniu pracy swojej ambasady w stolicy Rosji. Zostaną w niej tylko dyżurni pracownicy. Prezydent Dmitrij Miedwiediew zaapelował w sobotę do obywateli o wsparcie finansowe dla pogorzelców. Jego rzeczniczka prasowa Natalia Timakowa poinformowała, że sam przekazał już na pomoc dla poszkodowanych w pożarach lasów 350 tys. rubli (11,7 tys. dolarów). - Oczekuje się, że za przykładem prezydenta pójdą inni wysoko postawieni urzędnicy prezydenckiej administracji i inni przedstawiciele federalnych organów władzy wykonawczej - oświadczyła Timakowa. W wyniku pożarów zginęły już 52 osoby, a kilkaset zostało rannych. Ponad 3,5 tys. ludzi straciło dach nad głową.