​Rosja: Zrozpaczone matki szukają córek, które dołączyły do ISIS

W Rosji doszło do spotkania matek, których córki dołączyły w Syrii i Iraku do tzw. Państwa Islamskiego, z kremlowskimi oficjelami - informuje AFP.

Kobiety w Mosulu; zdj. ilustracyjne
Kobiety w Mosulu; zdj. ilustracyjneAFP

Zrozpaczone matki nie mają żadnego kontaktu ze swoimi pociechami. Niektóre z córek zabrały na Bliski Wschód również swoje małe dzieci.

Historie są podobne - młode kobiety, głównie Czeczenki, często dobrze wykształcone, potajemnie udały się Iraku i Syrii, by dołączyć do swoich mężów. Gdy ISIS zaczęło ponosić straty, kontakt z kobietami się urwał.

"Była taką piękną i mądrą młodą dziewczyną. Jak mogła coś takiego zrobić?" - wciąż nie może uwierzyć Petimat Atagajewa.

Z kolei córka innej z matek poinformowała ją SMS-em, że jej mąż zginął w Mosulu. Była wówczas w ciąży z bliźniętami. W listopadzie ubiegłego roku napisała: "Jeśli nie będzie ode mnie żadnych wiadomości, proszę znajdź i uratuj moje dzieci". Od tamtej pory nie było z nią kontaktu.

Kobiety liczą, że rosyjskie służby pomogą im odnaleźć córki.