Przemawiając na posiedzeniu kremlowskiej Rady Bezpieczeństwa po poniedziałkowych zamachach w Moskwie i środowych w Kizlarze w Dagestanie, Miedwiediew ocenił, że akty terrorystyczne w tych miastach to ogniwa jednego łańcucha. - To przejawy tej samej aktywności terrorystycznej, która w ostatnim czasie znów zaczęła dawać znać o sobie na Kaukazie, z którą walczymy i będziemy walczyć - powiedział Miedwiediew. Prezydent Rosji wyraził przekonanie, że w celu pełnego wykorzenienia terroryzmu i ekstremizmu należy, jak się wyraził, "pracować z ludźmi na Kaukazie Północnym i proponować im nowe warunki życia". Podkreślił, że wszystkie programy gospodarcze w regionie północnokaukaskim "powinny być realizowane bez względu na wszystko". W następstwie poniedziałkowych zamachów w moskiewskim metrze śmierć poniosło co najmniej 39 osób, a ponad 70 zostało rannych. W Kizlarze, w rosyjskim Dagestanie, śmierć poniosło 12 ludzi, a ponad 20 zostało rannych